Hejt to termin, który w ostatnich latach zyskał na znaczeniu, szczególnie w kontekście dyskusji prowadzonych w Internecie. Zazwyczaj kojarzymy go z bezpośrednimi, wulgarnymi atakami, obraźliwymi komentarzami czy jawnym wyśmiewaniem. Jednakże hejt to znacznie więcej. Warto zrozumieć, że pojęcie to obejmuje także pozornie mniej oczywiste zachowania, takie jak plotkowanie, pomawianie, zniesławianie czy obgadywanie. Te subtelniejsze formy agresji również mogą wyrządzać ogromną krzywdę, zarówno emocjonalną, jak i społeczną.
Plotka jako ukryty hejt
Plotkowanie, mimo że często bagatelizowane jako „niewinna rozmowa”, może mieć niszczycielski wpływ na reputację i samopoczucie osoby, której dotyczy. Jak zauważa psycholog dr Anna Nowak:
„Plotka to forma przemocy psychicznej, która operuje półprawdami lub fałszem. Może prowadzić do izolacji społecznej i wywoływać u ofiary uczucie niepewności oraz lęku przed oceną.”
Mechanizm plotki opiera się na przekazywaniu informacji często niezweryfikowanych, które nabierają siły przez ich powielanie. Z czasem taka narracja może przeobrazić się w coś, co nazywamy społecznym stygmatem, co utrudnia ofierze normalne funkcjonowanie w społeczności.
Pomawianie i zniesławianie – poważniejsze konsekwencje
Pomawianie oraz zniesławianie to formy hejtu, które nie tylko uderzają w godność i dobre imię, ale także mogą prowadzić do konsekwencji prawnych. W świetle prawa są to przestępstwa, które mogą skutkować karą grzywny, a nawet pozbawienia wolności. Niestety, w codziennej komunikacji, zarówno w realnym świecie, jak i w przestrzeni cyfrowej, często nie zdajemy sobie sprawy z wagi słów, które wypowiadamy lub publikujemy.
Psychoterapeutka dr Maria Kowalska podkreśla:
„Pomawianie to forma projekcji – często wynika z własnych frustracji i problemów emocjonalnych osoby pomawiającej. Obwiniając kogoś innego, próbujemy odwrócić uwagę od własnych niedoskonałości.”
Ciekawym aspektem jest tutaj to, że pomawiający często nie zdają sobie sprawy z konsekwencji swojego działania, które może mieć wymiar nie tylko osobisty, ale także zawodowy dla osoby pomawianej.
Jak zauważa specjalistka od PRu Ewelina Salwuk-Marko w artykule dla portalu „Lwice Biznesu”:
Plotkowanie i pomawianie to antyteza dobrego PR-u – jest jak wrzucenie zapalonej zapałki do suchego lasu. Na początku wydaje się niepozorne, nawet zabawne, ale szybko staje się niekontrolowanym pożarem, który niszczy wszystko na swojej drodze. W świecie, gdzie reputacja jest walutą, plotki są najgorszym możliwym „inwestorem”. Nie budują wartości, nie wnoszą nic pozytywnego, a ich skutki są trudne do opanowania i jeszcze trudniejsze do naprawienia.
I dodaje:
Plotkowanie działa na zespół jak trucizna wlewana powoli do filiżanki herbaty. Tworzy podziały, podsyca niezdrową rywalizację i sprawia, że ludzie patrzą na siebie z podejrzliwością. Efekt? Toksyczna atmosfera, brak współpracy, konflikty, które mogłyby zostać rozwiązane, zanim w ogóle powstały. Obgadywanie to jak wrzucenie granatu do pokoju – nie ma wygranych, są tylko ofiary.
Obgadywanie – społeczna norma, która rani
Obgadywanie jest kolejnym przykładem hejtu, który ukrywa się pod płaszczykiem „normalności”. Społeczeństwo często toleruje obgadywanie, widząc w nim element codziennych interakcji. Niestety, takie rozmowy bardzo często przeradzają się w emocjonalne niszczenie drugiego człowieka.
Psycholog społeczny, prof. Jan Malinowski z UMK w Toruniu, zauważa:
„Obgadywanie to subtelna forma przemocy, która cementuje poczucie wspólnoty w grupie, ale odbywa się kosztem jednostki. Takie działania mogą wywołać trwałe poczucie wykluczenia u osoby obgadywanej.”
Dlaczego kobiety często są ofiarami i sprawczyniami takich form hejtu?
W kontekście badań Fundacji „W zgodzie ze sobą Ilony Adamskiej”, które wskazują na częsty hejt wśród kobiet, warto zwrócić uwagę na to, że plotkowanie, obgadywanie czy pomawianie są często zakorzenione w kulturze rywalizacji. Kobiety bywają narażone na hejt zarówno w relacjach osobistych, jak i zawodowych, a presja społeczna, by „być najlepszą” lub „idealną”, jeszcze bardziej zaostrza takie zachowania.
Dr Małgorzata Wiśniewska, psychoterapeutka, tłumaczy:
„Kobiety często używają subtelnych form agresji, takich jak obgadywanie, ponieważ kultura nie akceptuje u nich bezpośredniego wyrażania złości. Problem polega na tym, że taka ukryta agresja bywa bardziej destrukcyjna niż otwarte konflikty.”
Jak walczyć z hejtem w codziennym życiu?
- Świadomość konsekwencji: Zastanów się, zanim powtórzysz niesprawdzoną informację lub podzielisz się negatywną opinią na temat innej osoby. Czy to, co mówisz, jest prawdziwe i konieczne?
- Reagowanie na hejt: Nie bądź biernym świadkiem – reaguj, gdy słyszysz plotki lub pomówienia. Pokaż, że nie akceptujesz takich zachowań.
- Budowanie zdrowych relacji: Twórz przestrzeń na szczere rozmowy, w których konflikt można rozwiązać otwarcie, zamiast stosować ukryte formy agresji.
Podsumowanie
Ilona Adamska, filozof, etyk, pomysłodawczyni kampanii Nie hejtuję-motywuję przypomina:
Hejt to nie tylko wyraźne, jawne ataki, ale także subtelne, codzienne działania, takie jak plotkowanie, pomawianie, zniesławianie czy obgadywanie. Wszystkie one mają wspólny mianownik – są narzędziem destrukcji relacji i poczucia wartości drugiego człowieka.
Świadomość oraz aktywne przeciwdziałanie tym formom agresji mogą przyczynić się do budowania zdrowszych i bardziej empatycznych relacji międzyludzkich. Pamiętajmy – słowa mają moc, i to od nas zależy, czy będą używane do budowania, czy niszczenia.
Pobierz najnowszy raport o hejcie.